Przede wszystkim, zostaliśmy cudownie przyjęci. O godzinie 5.30 rano, na dworcu, czekali na nas studenci I roku wydziału lalkarskiego w Bratysławie. Mieli dla nas kawę, śmietankę w proszku i... mały czajniczek !!!! Wiedziałam, że ten czas będzie dobrze wykorzystany !
Cieszę się, że warsztaty były zorganizowane w taki sposób, żebyśmy mieli wolny czas. Dzięki temu, mogliśmy poznać życie na Słowacji, zwiedzić miasto, obejrzeć parę spektakli lalkowych i dramatycznych, ale przede wszystkim mogliśmy ze sobą rozmawiać, wymieniać poglądy kulturowe, czy dowiedzieć się, jak w innych krajach studenci uczą się aktorstwa lalkowego.
Według mnie dobrze, że warsztaty były formą przyjemności, a nie ciężką pracą.
Aga Grębosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz